poniedziałek, 24 marca 2014

Przychodzi taki moment

Przychodzi taki moment, kiedy człowiek zaczyna leczyć się z miłości. Myślałam, że to jest niemożliwe. Bałam się, że miłość nigdy nie odejdzie, a powinna, bo ta szkodzi. Jednak, kiedy druga osoba, która była Ci najbliższą na świecie, zaczyna robić z Ciebie jakiegoś półmózga, czy szanuje Cię tak, jak dziecko szanuje starą, zepsutą zabawkę, to ten ból zaczyna przechodzić w złość, w taki ból, na który już nie można sobie pozwolić, bo straciłoby się szacunek do samej siebie, bo ze złością i obrzydzeniem patrzałabym na siebie w lustrze...


środa, 19 marca 2014

Od jutra przerwa...

Idę jutro do szpitala. Nie odzywałam się, bo trafiłam po drodze na trzy dni intensywnego nadzoru kardiologicznego :( Mam nadzieję, że w piątek złożą mnie w całość porządnie. Trzymajcie kciuki! 

poniedziałek, 10 marca 2014

Czasem czas za szybko gna


Przygotowania do operacji trwają, co oznacza dla mnie "bieganie" po lekarzach, internista, immunolog, dermatolog, ostatnio kardiolog. I tu nasuwają mi się same przekleństwa. Kardiolog nie chce dopuścić mnie do operacji, bo obraz echa serca jest niewyraźny ( z racji starego sprzętu), ja nie przyniosłam badań nerkowych itp itd..., a do kardiologa dostać się na wizytę, to niestety w Gdańsku niełatwe, póki co mam zlecony holter ekg...

Poza tym biegam też po ZUS-ie, potrzebuję różnych dokumentów, począwszy od uczelni, na byłym pracodawcy kończąc, tu wiadomo- pojawiają się schody, bo moja była szefowa, nawet kiedy nią była, stawała okoniem do potrzeb pracowników, a co dopiero teraz...

Kłody, same kłody...

P. się odezwał. Nawet nie wiem, czy powinnam o tym myśleć, mówić, sprzeczne informacje, serce znów drga nie tak, jak powinno...Nawet P. się przyznaje, że coś go do mnie ciągnie, ale ...ale zachowuje się tak, jakby to było złe, jakby trafił nam się zakazany owoc, romans...A wydawałoby się, że kiedy ludzie sa wolni, to nic nie stoi na przeszkodzie...Nie potrafię zrozumieć mężczyzn, a mam wrażenie, że im bliżej są czterdziestki, tym gorzej....Nie wiem, co robić. Tradycyjnie już, i chciałabym...i boję się...

Przygotowana jestem do zabiegu przynajmniej fizycznie- dresy, trampki, mogę śmigać o kulach, a na pierwszych kilka dni stos książek...Byle było po wszystkim już...