wtorek, 3 grudnia 2013

3 + 1

Chorowało mi się. Paskudna jelitówka dopadła mnie i nie odpuszczała prawie tydzień. Szczegółów opisywać nie zamierzam, ale było kiepsko, trasa łóżko-łazienka, broń Boże dalej...

P. wrócił z Rosji.

Stuknęło mi 3+1. Dzień urodzin spędziłam naprawdę cudnie. Rano spokojne śniadanko i chwila tylko dla mnie, a potem czas z P. Miała być kawka. Był obiad, była kawka,...był deser:P Gdyby jeszcze była pewność, że nikt nie stanie na drodze naszej "przyjaźni"..., ale byłoby zbyt pięknie, gdyby było tak pewnie...

Prezenty urodzinowe baaardzo mnie zadowoliły. Dostałam książki, przepiśnik, smarowidła dla ciała, ukochane perfumy od P., kartki i laurki :)

W tygodniu planuję zmienić kolor włosów. Może choć tym razem się uda :)

W porządkach reaktywacja :)

Oby nie było gorzej...

7 komentarzy:

  1. jaki chcesz mieć kolor?
    a jakie są Twoje ulubione perfumy...?
    jeśli jest wam pisane,będziecie razem...:) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Amolko jest szczęśliwa, kiedy jest w pracy. Poza tym bywa różnie ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
  3. ma być już tylko lepiej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak - nadal żele :)
    w grudniu idę jeszcze raz to sobie trzasnę jakąś bombkę czy inna choinkę hahahaha :)
    kolor ? w zasadzie w tej chwili mam już chyba swoje naturalne - czyli coś pomiędzy jasnym a ciemnym brązem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ląduję na krzesełku przynajmniej raz w miesiącu. Niektóre się uzupełnia, niektóre robi od nowa- jak się coś złamie itd, bo im dłuższe tym większe prawdopodobieństwo że gdzieś się zahaczy i takie tam ... ale jestem zawsze mega zadowolona :) cóż ... robi mi to sama Mistrzyni Polski w Profesjonalnej Stylizacji Paznokci ;p

    OdpowiedzUsuń