wtorek, 21 stycznia 2014

Tornado :)

Tornado to ja, power mnie nie opuszcza, nie wiem, o co chodzi, bo ogólnie nie czuję się jeszcze najlepiej, zwlekam z tymi badaniami, ale jak wpadam w szał sprzątania, to PPD to mały Pikuś przy mnie, niedługo podwyższą nam stawkę za wywóz śmieci, tak ilość wzrasta z dnia na dzień..:P Wychodzę z założenia, że jak posprzątam tak po całości swoje otoczenie, będzie mi łatwiej uporządkować swoje zbyt pogmatwane życie.

W ciągu dnia mało myślę o P., aż dziwne, czasem w związku z jakimiś przedmiotami nachodzą mnie wspomnienia, ale jest w miarę ok. Gorzej wieczorem, kiedy zasiadam do komputera. A tak w ogóle- ograniczyłam czas poświęcony sieci, od kilku dni pojawiam się tylko wieczorami online. Jest mi z tym lepiej, ale jak widzę zieloną kropeczkę przy jego nazwisku...Wchodzę na jego profil i dziwię się, że nic nie udostępnia, nic nie komentuje, ba- oczywiście zastanawiam się, czy akurat nie czatuje z tą nowo poznaną...Ech...Serce...

Sis ma takie zmiany w pracy, że wieczorkami gramy w trójkę albo w scrabble, albo w chińczyka. Czasem jest taki domowy spokój...dziwny.., ale najdziwniejsze jest to, że kiedy gdzieś wychodzę, nie muszę się spieszyć, patrzyć na zegarek, myśleć o porach karmienia babci itp. To jest dziwne, prawie pół roku minęło, a nie mogę się przyzwyczaić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz