Spokojny dzień w miarę, dość leniwe popołudnie, gra w scrabble, tv, herbatki itp
Wieczór gorszy. Sis były ( chyba były) najpierw puścił jej mega wiązankę ( podchodzącą pod paragraf, jak nic), potem ona dyskutowała z nim telefonicznie, tłumaczyła z tego, co robi/ robiła..No...kurczę, nawet jeśli jej zależy, nawet jeśli jest zaangażowana uczuciowo...kurczę, trochę szacunku do samej siebie...Nie mogę jej tego nauczyć, szkoda, bo wolałabym, żeby życie jej tego nie uczyło, ale niestety, jajko mądrzejsze od kury...
Na jutro zaplanowałam mega porządki, pozbywanie się tego, co mi niepotrzebne ( czytaj nieładne, niepraktyczne i rzeczy które nie są pamiątką wywalam, totalnie!!!). Zajrzałam do starego biurka ( nieużywanego), ileż tam niepotrzebnych papierzysk, a ileż nienoszonych ciuchów w szafie...!!! Ten zapał oznacza dwie rzeczy- zdrowieję :) i zbliża się okres...( czytaj siostra nie zostanie chrzestną...).
P. milczy, ja milczę, jestem coraz rzadziej na Fb, a dziś jakby czekał, czy się pojawię, bo jak weszłam, to po chwili zniknął..A niech się pomartwi...Niech się zastanowi, czy wszystko u mnie ok, czy tfu tfu nic się nie dzieje..
Widzę, że mogę żyć bez jego obecności...Nie jest łatwo, czasem chce się wyć, ale jednak się da...
Wieczór gorszy. Sis były ( chyba były) najpierw puścił jej mega wiązankę ( podchodzącą pod paragraf, jak nic), potem ona dyskutowała z nim telefonicznie, tłumaczyła z tego, co robi/ robiła..No...kurczę, nawet jeśli jej zależy, nawet jeśli jest zaangażowana uczuciowo...kurczę, trochę szacunku do samej siebie...Nie mogę jej tego nauczyć, szkoda, bo wolałabym, żeby życie jej tego nie uczyło, ale niestety, jajko mądrzejsze od kury...
Na jutro zaplanowałam mega porządki, pozbywanie się tego, co mi niepotrzebne ( czytaj nieładne, niepraktyczne i rzeczy które nie są pamiątką wywalam, totalnie!!!). Zajrzałam do starego biurka ( nieużywanego), ileż tam niepotrzebnych papierzysk, a ileż nienoszonych ciuchów w szafie...!!! Ten zapał oznacza dwie rzeczy- zdrowieję :) i zbliża się okres...( czytaj siostra nie zostanie chrzestną...).
P. milczy, ja milczę, jestem coraz rzadziej na Fb, a dziś jakby czekał, czy się pojawię, bo jak weszłam, to po chwili zniknął..A niech się pomartwi...Niech się zastanowi, czy wszystko u mnie ok, czy tfu tfu nic się nie dzieje..
Widzę, że mogę żyć bez jego obecności...Nie jest łatwo, czasem chce się wyć, ale jednak się da...
wczoraj dałam na caritas dwie wielkie torby ciuchów :DDD
OdpowiedzUsuńa pewnie,że możesz żyć ... z czasem byłoby Ci łatwiej, a tak kompletnie nie wiesz na czym stoisz ... ja Cię podziwiam,że żyjesz w takim zawieszeniu.
Tobie daje siłę miłość ... a jemu ?
OdpowiedzUsuńuwielbiam scrabble.
OdpowiedzUsuńokres...moj też się zbliża :/
Mnie czekają takie porządki, jak będę się przeprowadzać. Dopiero wtedy zobaczę, ile mam takich niepotrzebnych rzeczy!
OdpowiedzUsuńJa właśnie rzadko zajadam, zazwyczaj wręcz przeciwnie - nie jem prawie nic. A dzisiaj masakra jakaś. Na aktywność żadną nie było mnie dziś stać. A mieszkanie pewnie mu wysprzątam, ugotuję i jeszcze cholera będę czekać z tą kolacją jak idiotka:)
OdpowiedzUsuń