poniedziałek, 6 stycznia 2014

Skucha :0

I skusiłam, nie było wczoraj wpisu, ale miałam znów tak aktywny dzień... Najpierw byli goście, a potem ja pojechałam na nocowanko u przyjaciela ;) Mimo wszelkich "ale" zastanawiające jest, że po rozstaniu relacje się poprawiają na wielu płaszczyznach...
Było...bardzo miło, ale następne takie spotkanie dopiero po powrocie, ale mam dobrą wiadomość- przez dłuższy czas nie będę marudzić o wiadomym ...:) Tylko przez ćwierć roku może się tak wiele pozmieniać..

Tydzień zapowiada się z lekka przełomowy- decyzja ortopedów. A potem mam tyle rzeczy do zrobienia, czas się zająć czymś konkretnym i pożytecznym , trzeba uporządkować książki i lakiery, bo jedno i drugie przybywa mi w strasznym tempie i miejsca brak. Ach, jak mi się marzy domek, a w nim własna biblioteka, duużo regałów, fotel i stolik. Takie zacisze...


1 komentarz:

  1. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie,że układa się tak bo kompletnie nie jesteście zdefiniowani i Jemu to pasuje no i wyjeżdża ...bardzo chciałabym się mylić,bo wiem co do Niego czujesz !
    koniecznie daj znać co powiedzieli ortopedzi !
    Pogodnego tygodnia życzę !

    OdpowiedzUsuń